Autor |
Wiadomość |
<
Fanart & Fanfic /
Fanfic
~
Fanfic do Naruto! [JEAH!! Cała sala robi Standing ovation!]
|
|
Wysłany:
Pią 0:20, 04 Wrz 2009
|
|
|
New Star
|
|
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź Płeć:
|
|
Krwawa gorycz spłynęła pośród zalane ciemnością filary. Spłynęła wraz ze złym duchem pozostającym poza wzrokiem ludzkich oczu. A duch ten poszukiwał serca, które mógłby przejąć. Przeto widząc żar na swej drodze, żar wojownika chcącego stawić mu czoła, pognał w jego stronę. Wydarł się przeraźliwie, a skowyt jego sięgnął niemal stropu nocy. Dobył pazurów i w aurze gnicia przedarł się przez cielesną powłokę. Dotarł do umysłu wojownika.
Jeden cios tych szponów rozdzierał przeciętną duszę w pół. Ta jednak nie była przeciętna. Oparła się uderzeniu tak, jak hartowana stal opiera się ostrzu. Plugawy demon wyszczerzył kły. Warkot i ponury ryk wypełniły czeluść. Mroczna bestia przelała swą gniewną postać poprzez nagięty umysł, próbując złamać oponenta. Lecz umysł nie pękał, a przeciwnik nie upadał, uparcie broniąc swej jaźni, swej osoby. Duchowa walka nie ustawała. Przedzierając się między cierpieniem ducha, dobył w sobie siły by zrodzić myśl i kurczowo się jej złapać. Nie poddam się mu! - tchnął całą swą chęć w ten jeden zamysł, by nadać mu cielesną formę i trącił nią w podłoże. Czerń w sercu rozdarło światło. Raniony demon uskoczył poza umysł.
--------------------
Wśród mroku zalegającego podziemne komnaty, na hebanowej podłodze siedział rosły mężczyzna. Siedział w nagości, w milczeniu i skupieniu. Na imię miał Shin, a w tamtych dniach nikt, kogo tak zwano, nie cieszył się łaskami losu. Był silnym wojownikiem, zrodzonym pośród męstwa wielu bitew. Nie obawiał się niczego, prócz własnej mocy.
Shin zmarszczył czoło. Schylił nieco głowę, targany falami bólu. W jego umysł wdarł się jadowity głos. Zasłyszał słowa demona. Przypływ gniewu, jaki go na tę chwilę ogarnął, dodał mu sił. Całą swą wolę skupił na jednym pragnieniu, by demon wrócił skąd przybył, i cisnął nim w prastarą bestię. Wtem, wyzwalając się z okowów mistycznej inkantacji, otworzył oczy i nabrał powietrza pełną piersią.
- Więc o to chodziło starcowi – wyszeptał zmęczony wojownik.
Na około Shina wymalowany był krąg znaków. Na siedmiu jego stronach leżeli summonerzy, niektórzy martwi, inni dogorywający. Mężczyzna powstał chwiejąc się chwilę na nogach. Nabrał wtórnie pełen dech powietrza i już opanowawszy drżenie mięśni skierował się ku wyjściu.
- Od początku planował poświęcić mnie i tych ludzi. Wiedział, że i tak miałby kontrolę nad Ukrytym. – pomyślał.
Wojownik pełen złości opuścił komnatę, ruszając długimi korytarzami w stronę dowódcy "korzenia".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|