Act 8- to co powinno sie stać 6 act' ów temu

Little Star

Dalya

Wtem nie wiedzialam co mam robic.. czy stanac po stronie zła czy dobra... Zazwyczaj staralam sie byc tak zla jak tylko szlo, lecz zrozumialam ze to zla droga... Powiedziałam : - Yuna połączmy swoje siły !
zrobiłam to gwałtownie... Widziałam ze Yuna ma do mnie uraz bo lekko przymilczała ale poki co nic nie powiedziała. Sakamoto była w zasiegu mojej reki... zawsze udawalo jej sie uciec... pomyslalam : "Taka okazja moze sie nie powtorzyc.."

Moderator

popatrzyla na dalye i milczala gdzie zaczela grac na flecie jeszcze bardziej melodyjniej..wtedy dalya zrozumiala o co jej chodzi...zobaczyla ze ta melodia byla skierowywana na sakamoto...Yuna uspila sakamoto (chodzi o jedna bo drugiej ona uwaza ze nie ma jej naprawde przynajmniej wie dobrze o tym)..-Dalya Teraz!!!-i wypowiedziala czar po elficku...po czym zaczela bardzo szybko biegnac jak to ona potrafi i zbierac moc piorunow w jej dlonie...

Administrator

patrzył to co dziewczyny wyprawiają za bardzo nie wiedząc co zrobić i jak im pomóc

Moderator

Yuna zauwazyla ze sakamoto dziwnie sapie...odrazu zaczela biegnac w kierunku seiyi...wiedziala o co chodzi...sakamoto rzucila promien jakby nie byla soba przeciez ona takich rzeczy nie umie...piorun byl kierowany w kierunku seiyi...w ostatnim momencie Yuna obronila go...

Little Star

Dalya

Użyłam calej swojej mocy a na dodatek polaczylam ja z sila Yuny. Wielka kula w kolorach czarno - zielonym i zlotym pedzila w rytm muzyki na Sakamoto, ktora patrzyla z niedowierzaniem na to co sie dzieje. Silna erupcja wstrzasnela wszystkim dookola. Dym zaslonil wszystko... dalej juz nic nie widzialam zdarzylam wykrzyknac : Yuna !
upadłam

Administrator

z dziwił sie kiedy Yuna go obroniła przed piorunem...<jednak mnie kocha dalej> pomyślał... i bez wąchania rzucił sie w ferwor walki pomagając dziewczyna pokonać wiedźmę sakomoto ...wyciągał miecz .....Mega ostre cięcie ten taka powalił sakomoto i przygwoździł do drzewa

Moderator

-yuna padla na ziemie nie moc zrobic zadnego ruchu...ostatnim tchem powiedziala..-wezcie mnie do mego miasta tam mnie bedziecie mogli uratowac...-padla byla nieprzytomna..

Administrator

wziął yune na ręce i ruszył z nia podtrzymując ja przy życiu gorącym pocałunkiem

doszedł z nią do miasta ..i co ja teraz mam zrobić myśli

Moderator

-zobaczyly ja inne elfy...-Pani Yuna!!!-i tym razem wszyscy ja zobaczyli-coz sie pani stalo?zaniesmy ja do komnaty tam bedzie mogla wyzdrowiec..-powiedzieli..

Administrator

idzie za elfami do komnaty z yuna na rekach po drodze oglądając piękne miasto ... kładzie ja na łózko w komnacie i siada na skraju łózka wpatrując sie w jej twarz

Moderator

-niech pan sie teraz przesunie - powiedzial ktorys z elfow.-zaraz przyjdzie znawca...przyszedl i nie wygladal zbyt mlodo...wypowiedzial po elficku zaklecie lecz nic nie dzialalo..-hmm wiem dlaczego nie dziala jestem juz za stary w koncu mam juz 2000 lat-powiedzial-przyslicie mi mego syna...

Administrator

stal oparty o ścianę żeby nikomu nie przeszkadzać i patrzył co te elfy wyczyniają z jego ukochana ..

Moderator

-przyslali syna i on ja uleczyl...-musi jeszcze polezec zostawcie ja w spokoju...

Administrator

a ja co mam niby robić zanim wasza nowa królowa wróci do zdrowie .. zapytał sie któregoś z elfów .. mogę czuwać kolo niej aż sie nie obudzi

Moderator

jako saiara Yuny musze byc za nia odpowiedzialny..wiem ze jej na tobie zalezy wiec mysle ze powienienes poznac nas bardziej idz sie pejdz po naszym miescie..-powiedzial...

Administrator

a ty cos za jedne ze możesz zostać z nią sam na sam .. patrzy na elfa...skoro chcesz żebym obejrzał miasto to może mnie po nim oprowadzisz bo nie ufam jakoś tobie

Moderator

-jestem saiara a to znaczy tak jakby przyjaciel rodziny nic nie poradze..ja sie z nia bawilem jak bylismy jeszcze mali...lecz jezeli chcesz to moge cie oprowadzic..

Administrator

to prowadź i opowiedz mi coś o waszej kulturze , czym sie zajmujecie itp Wesoly

Moderator

-dobrze a wiec chodzmy...prawie jak u was ludzi zajmujemy sie podobnym lecz jestesmy delikatniejsza rasa staramy sie unikac bójek...jedynym przeciwienstwem jest Yuna...no ale idziemy dalej..od najmlodszych lat uczymy sie strzelac z luku,grac na roznych instrumentach itp.Yuna jest naprawde wielkim wyjatkiem..od urodzenia umiemy tanczyc,spiewac i wiele innych rzeczy..Tutaj widzisz sklep,tam jest plac dla dzieci,tam sa szkoly no i chyba tyle ci potrzebne zeby wiedziec cos o nas a jak chcessz o nas wiecej poczytac to za tym domem jest biblioteka.

Administrator

super całkiem jak przyjemnie i tak cicho .. podoba mi sie ten sielski spokój bez walk Wesoly

piękne miasto a gdzie można tu cos zjeść bo robie sie głodny pomału